Echo Maryi Królowej Pokoju
Strona Główna » Menu » Menu Górne » Strona Główna » Orędzie z 25 marca 2023 + wywiad z Marią + komentarz o. Livio

Orędzie z 25 marca 2023 + wywiad z Marią + komentarz o. Livio

Orędzie z 25 marca 2023

 

„Drogie dzieci. Niech ten czas będzie dla was czasem modlitwy”.

 

Słowa, które należy przyjąć z największą powagą

 

O.Livio: Mario! Dziś jest święto Zwiastowania. Jaka była dziś Matka Boża?

Marija: Dziś w Medziugorju wstaliśmy razem ze słońcem, pogoda była wspaniała. W momencie objawienia spodziewaliśmy się orędzia takiego jak zwykle - nieco dłuższego. Tymczasem Matka Boża przyszła w złotej szacie, bardzo dostojna. Nie była smutna, lecz pełna powagi. Kiedy przekazała to orędzie, byłam nieco zaskoczona. Myślę, że naprawdę mamy czas modlitwy i należy się skupić na modlitwie, nie tylko dlatego, że jest czas Wielkiego Postu, lecz także ze względu na to, że przeżywamy szczególny moment. My – chrześcijanie, uważający się za ludzi modlitwy, mamy w tej chwili szczególną okazję, aby ten czas był dla nas czasem modlitwy – jak mówi Matka Boża.

O.L.: Chyba nie powinniśmy się martwić...

M.: Matka Boża nie daje nam żadnego powodu do zmartwienia, tylko zachęca do modlitwy. Nie wiemy, czy ze względu na sytuację, jaka teraz panuje w świecie, czy ze względu na Wielki Post. Jedynie Bóg to wie.

O.L.: A zatem przejdźmy do modlitwy, bo to jest najważniejsze dla Matki Bożej – odmówmy Magnificat.

M.: Dziękuję, Ojcze Livio! Błogosławionych Świąt Wielkiej Nocy! Łączymy się w modlitwie, zwłaszcza w tym szczególnym czasie, gdy Matka Boża prosi o modlitwę. Łączę się ze wszystkimi słuchaczami Radia Maryja, przede wszystkim z chorymi i z tymi, którzy znajdują się w szczególnej potrzebie. Pozdrawiam wszystkich z Medziugorja.

O.L.: Dziękuję, Mario!

 

Chociaż orędzie jest wyjątkowo krótkie, pragnę pochylić się nad nim wraz z wami. To co najistotniejsze jest zawarte w orędziu – i powtórzyła to także Maria. Matka Boża nie była zasmucona, lecz poważna i dostojna. Dziś mamy uroczystość Zwiastowania, to dla Maryi dzień wielkiej radości. Po raz pierwszy świętowała ten dzień razem z nami 25 marca 1982 r.. O ile się nie mylę, opowiadała mi o tym Vicka lub Maria – tego dnia Matka Boża wypowiedziała słowa Magnificat niemal tańcząc z radości. Było to dla Maryi ogromne szczęście, gdy usłyszała słowa zwiastowania, a my jesteśmy szczęśliwi, że odpowiedziała tak.

Teraz przejdźmy do orędzia. Moje doświadczenie związane z orędziami medziugorskimi pozwala mi stwierdzić, że mamy do czynienia ze słowami, które należy przyjąć z największą powagą. Tym bardziej, że tym razem nie padły słowa, którymi zwykle Maryja kończy swe orędzie: Dziękuję, że odpowiedzieliście na moje wezwanie. A to oznacza, że nie zasłużyliśmy na podziękowanie. Była mowa o intensywnym przeżywaniu Wielkiego Postu jako czasu modlitwy i pokuty, tymczasem okazało się, że za mało się staraliśmy, że nie było to wystarczające. Zresztą, jak można zauważyć, niewiele zostało z tradycji wielkopostnych. I w samym Kościele – i poza Kościołem. Krótko mówiąc, staliśmy się wygodni i spoczęliśmy na laurach.

Teraz powinniśmy odpowiedzieć na orędzie Matki Bożej i przyjąć Jej słowa. W ciągu tych dwóch tygodni pamiętajmy o tym, co powiedziała Maryja: Niech ten czas będzie dla was czasem modlitwy. Dla tych, którzy odpowiedzieli na Jej wezwanie, powinien to być czas intensywnej modlitwy. Zróbmy sobie solidny rachunek sumienia, by przyjrzeć się temu, co robiliśmy do tej pory i zaplanować te dwa tygodnie w taki sposób, aby nadchodzące dni stały się dla nas czasem modlitwy. A to znaczy, że należy się wyciszyć i skupić się na serdecznej rozmowie z Bogiem.

Nawet jeśli będziemy zaabsorbowani sprawami materialnymi, nawet jeśli mamy wiele obowiązków, trzeba mieć serce otwarte, na wzór Serca Jezusowego i Niepokalanego Serca Maryi. Trzeba poświęcić czas na modlitwę. Matka Boża prosi nas o Mszę Świętą, w miarę możliwości także w dni powszednie. Zresztą, udział w Mszy Świętej niedzielnej to jedno z Bożych przykazań. Oprócz tego Różaniec Święty. Wszyscy możemy odmawiać Różaniec Święty przy odrobinie dobrej woli. Jako chrześcijanie powinniśmy także pamiętać o modlitwie osobistej. Nadchodzące dwa tygodnie muszą być bardzo intensywne, z tego punktu widzenia.

Nie chciałbym przedłużać, ale mam do powiedzenia coś interesującego. Zdarzyło się dwukrotnie, że Matka Boża przekazała nam orędzie bardzo krótkie – i bez końcowego podziękowania. Z tego co pamiętam, kiedy Matka Boża przekazywała orędzia czwartkowe, 19 kwietnia 1984 roku, był to Wielki Czwartek, powiedziała: „Drogie dzieci! Współodczuwajcie ze mną. Módlcie się, módlcie się, módlcie się”. I nie wypowiedziała słów podziękowania. Później, zupełnie innego dnia - 24.04.1984, w orędziu do Jeleny skarciła nas w dość ostrych słowach: „Zbyt wielu ludzi, po tym jak podjęli modlitwę i post, zaczęli nawracać się i pokutować tutaj w Medziugorju, po powrocie do domu szybko zapomina o swoich zobowiązaniach i wraca do złych nawyków” a 26 kwietnia, Maryja nie przekazała orędzia czwartkowego.

Wobec tego 30 kwietnia 1984 roku Maria spytała Matkę Bożą dlaczego w czwartek 26 kwietnia nie przekazała żadnego przesłania dla parafii. Wówczas Matka Boża odpowiedziała: „Nie pragnę nikogo zmuszać do tego, czego sam nie odczuwa i nie pragnie, chociaż miałam dla parafii specjalne orędzia, którymi chciałam pobudzić wiarę każdego wierzącego. Jedynie mała liczba osób przyjęła czwartkowe orędzia. Początkowo ludzi było dużo, lecz później orędzia jakby im spowszedniały. I teraz w ostatnim czasie niektórzy zapytują o orędzie z ciekawości, a nie z wiary i pobożności wobec mego Syna i Mnie”.

Jeszcze później: 31.05.1984, 14.06.1984, 28.06.1984, zdarzyło się, że Maryja nie przekazała żadnego orędzia dla parafii. W tym czasie o. Slavko, który od niedawna przybył do Medziugorja zorganizował ćwiczenia duchowne zwieńczone aktem poświęcenia się Niepokalanemu Sercu Maryi. Dla całej parafii było to niczym powiew Ducha Świętego. 10 maja Matka Boża powiedziała: „Mówię do was i pragnę dalej mówić. Wy jedynie starajcie się słuchać moich wskazówek”.

Potem gdy za sprawą Ojca Slavko nastąpiła fala duchowej odnowy,  wiele osób poświęciło się Matce Bożej, w orędziu z 17 maja Maryja powiedziała: „Drogie dzieci! Dziś jestem bardzo uradowana, gdyż jest dosyć tych, którzy pragną Mi się poświęcić. Dziękuję wam! Nie zawiedziecie się. Mój Syn, Jezus Chrystus, pragnie przeze Mnie udzielić wam szczególnych łask. Dziękuję, że odpowiedzieliście na moje wezwanie”.

A co się wówczas działo na świecie? Przypomnijmy, że 13 maja 1984 roku na Morzu Północnym uległ zniszczeniu radziecki skład amunicji. W Siewieromorsku była baza okrętów atomowych. Mogło z niej wyjść uderzenie rozpoczynające III wojnę światową. Okręty tej floty miały opanować Atlantyk i przerwać zaopatrzenie i łączność Ameryki z Europą i uderzyć jako pierwsze. Głównym elementem tej strategii było użycie broni atomowej. Tymczasem - z niewyjaśnionych przyczyn - doszło do potężnego wybuchu, który uniemożliwił Moskwie jakiekolwiek działania zaczepne.

Oto dlaczego Matka Boża prosiła wówczas o intensywną modlitwę. A ludzie nie odpowiadali, pytali o orędzia tylko z ciekawości, podczas gdy Matka Boża potrzebowała modlitwy, aby zażegnać katastrofę zagrażającą całemu światu. Katastrofy udało się uniknąć dzięki interwencji Opatrzności Bożej, właśnie 13 maja. Dlatego 17 maja Matka Boża powiedziała: „Dziś jestem bardzo uradowana, gdyż jest dosyć tych, którzy pragną Mi się poświęcić. Dziękuję wam! Nie zawiedziecie się…”.

Nie chciałbym być źle zrozumiany, ale skoro wówczas Matka Boża nie wypowiedziała słów podziękowania, a teraz uczyniła tak samo – to znaczy, że potrzebuje naszych modlitw. To znaczy, że grozi nam niebezpieczeństwo i Matka Boża potrzebuje naszej modlitwy i nawrócenia, potrzebuje naszych wyrzeczeń i postu.

Wtedy musiała potrząsnąć parafią i nie przekazała orędzi, aby pobudzić nas do działania, ponieważ chciała uprosić u swojego Syna, aby oddalił katastrofę, która zagrażała wówczas całemu światu. I tak się stało. Dziś nie wiemy, co nam zagraża. Wtedy parafianie też nie wiedzieli, jakie były zagrożenia, ale my dobrze wiemy z historii jak doniosłe znaczenie miał wybuch w Siewieromorsku i jak wielkiej łaski dane nam było doświadczyć. A zatem, w ciągu tych 15 dni podejmijmy intensywną modlitwę i post – a kiedyś dowiemy się, jakie niebezpieczeństwa oddaliła od nas Matka Boża.

Modlitwa jest dobra dla naszej duszy, modlitwa zbawia dusze innych ludzi, dzięki modlitwie cuda Bożej Łaski dokonują się w świecie i w ludzkich sercach. A zatem nie lekceważmy tego. Nie poddawajmy się lękowi. Matka Boża chce nas obudzić, bo złodziej grasuje w naszym domu, a my sobie śpimy. Wiemy kim jest ten złodziej z piekła rodem, który chce ukraść jak najwięcej dusz i niszczyć ludzkie życie.

Mam nadzieję, że te wyjaśnienia pomogły wam zrozumieć wartość i doniosłość orędzia, które dała nam Matka Boża. Kiedy trzeba, Maryja potrafi być surową matką. Starajmy się być posłusznymi dziećmi Maryi, a nie będziemy tego żałować. Postarajmy się, aby te dwa tygodnie upłynęły w duchu prawdziwego Wielkiego Postu. Czyńmy to, czego Maryja od nas oczekuje, aby rozradowało się Jej serce – tak jak wtedy, na przełomie kwietnia i maja 1984 roku, kiedy losy całego świata zawisły na włosku. Niech w tym czasie modlitwy towarzyszy nam Boże błogosławieństwo.

Za wstawiennictwem Matki Najświętszej niech was błogosławi Bóg Ojciec Wszechmogący, Ojciec i Syn i Duch Święty. Amen.

     
  • Bieżące wydanie w formacie PDF "Echa Medziugorja" zawiera tylko 1 stronę wydania papierowego. Osoby zainteresowane otrzymywaniem pełnej wersji „Echa” drogą elektroniczną, proszone są o podanie swoich danych ... (czytaj więcej)