Echo Maryi Królowej Pokoju
Strona Główna » Menu » Menu Górne » Archiwum » Fałszywe Orędzie Matki Bożej dla Ivana z Medjugorje

Fałszywe Orędzie Matki Bożej dla Ivana z Medjugorje

 

Od kilku już lat, drogą mailową, sms oraz poprzez portale społecznościowe, rozsyłane są fałszywe orędzia. Rzekomo orędzia te miał otrzymać widzący Ivan z Medjugorje. Tekst jednego z fałszywych orędzi rozpoczyna się następująco:

„Matka Boża prosi żeby codziennie o godz. 18.30 przerwać swoje obowiązki i odmówić 3 razy Zdrowaś Maryjo o pokój i przeciwko zbliżającej się wojnie…”

Drodzy, jeżeli otrzymacie to orędzie, prosimy - odpisujcie by zaprzestano jego rozsyłania! Dodatkowo można udostępniać poniższy dekeret abpa Dzięgi wzywający do modlitwy!

Kolejna fałszywa informacja to jakoby Papież wzywał do modlitwy o 21.00. Papież tak samo jak i Matka Boża wzywa do modlitwy cały czas a nie o oznaczonej TYLKO godzinie.

Bardzo prosimy nie dzwonić w tej sprawie do redakcji.

 

Bądźmy czujni!

Ponownie wszędzie krąży fałszywe orędzie, rzekomo wypowiedziane przez Pannę Maryję, a przypisywane widzącemu Ivanowi Dragiceviciowi. Jego treść jest szczególnie alarmująca i dotyczy Bliskiego Wschodu. To samo orędzie, o tej samej treści, krąży już od kilkudziesięciu lat – od wojny w Kuwejcie - i oto pojawiło się znowu, sprawiając kłopot tym, którzy je otrzymają. Ivan jest bardzo zmartwiony widząc, że wykorzystuje się jego imię, aby rozpowszechniać fałszywą informację, która nie jest w ogóle w stylu Matki Bożej. Istotnie, Maryja daje dwa orędzia miesięcznie, więc dlaczego miałaby korzystać z innego kanału, aby powiedzieć nam coś ważnego i co dodatkowo powoduje w nas tak dziwne pytania? Wymaganie, aby otwierać kościoły o określonej godzinie, aby w nich się modlić, może sprawiać księżom kłopot i powodować, że zaczną wątpić w powagę Medziugorja! Tego rodzaju orędzie nie zrobi żadnego wrażenia, jeśli powstrzymamy się od przekazywania informacji niezweryfikowanych. Zanim je roześlecie, zechciejcie poczekać na formalne potwierdzenie ze źródła! W ten sposób uniknie się postępowania tak, jak zagra wróg, powodując zamieszanie, kłopoty i wątpliwości.

s. Emmanuel Maillard

Paruzja

Marana tha! - Przyjdź, Jezu, Panie! - Czy my, chrześcijanie, tęsknimy za Paruzją? Jaka pierwsza myśl przychodzi nam do głowy, gdy słyszymy o końcu znanego nam świata i że Chrystus przyjdzie w chwale? Jakie emocje się w nas odzywają?

            W ostatnim czasie, po raz kolejny, rozpoczęło swoje krążenie fałszywe orędzie, które rzekomo miał otrzymać Ivan, jeden z widzących z Medziugorja. To zjawisko pojawia się już od lat 90 ubiegłego wieku, zawsze gdy jest jakiś konflikt zbrojny szczególnie na Wschodzie.

            Niedawno w ciągu jednego dnia, otrzymałam z dwóch krańców Polski tą samą „fałszywkę” i to w odległości zaledwie kilku godzin!? Zdumiało mnie tempo z jaką ona obiegła całą Polskę!

                        Poczułam się również zraniona, że ktoś nadużywa zaufania innych ludzi, manipulując tym, co dzieje się w Medziugorju. Na podstawie Słowa z Pisma Świętego wiem, że wszystko, co miałoby coś wspólnego z kłamstwem, napełnia naszego Abba, wstrętem. Kłamstwa były przyczyną cierpienia Pana Jezusa i Jego i naszej Matki.

            Te emocje pojawiły się we mnie tylko na chwilę, bo zaraz zaczęłam zastanawiać się nad samą sobą i nad wszystkimi tymi, którzy żyjąc wydarzeniami z Medziugorja zachowują się tak, jakby dopiero, gdy sytuacja się zaostrza na świecie, nerwowo zaczynali się modlić o Pokój?!

            Gospa zachęca nas od niespełna 39 lat, na wszystkie sposoby, abyśmy codziennie modlili się o Pokój. Przede wszystkim o Ten, który powinien się przez nas rozlewać na innych. To Pokój dany nam w mocy Ducha Świętego przez Syna Maryi: Pokój zostawiam wam, pokój mój daję wam. Nie tak jak daje świat, Ja wam daję. Niech się nie trwoży serce wasze ani się lęka! (J 14,27). Mamy codziennie modlić się również o pokój na świecie, który bezpośrednio wynika z tego poprzedniego.

Na stronach Nowego Testamentu czytamy, co Pan Jezus powiedział nam o czasach, w których obecnie żyjemy i o czuwaniu…. bo nie znamy dnia ani godziny: „Jezus odpowiedział: Strzeżcie się, żeby was nie zwiedziono. Wielu bowiem przyjdzie pod moim imieniem i będą mówić: <Ja jestem> oraz: <Nadszedł czas>. Nie chodźcie za nimi! I nie trwóżcie się, gdy posłyszycie o wojnach i przewrotach. To najpierw musi się stać, ale nie zaraz nastąpi koniec». Wtedy mówił do nich: «Powstanie naród przeciw narodowi i królestwo przeciw królestwu. Będą silne trzęsienia ziemi, a miejscami głód i zaraza; ukażą się straszne zjawiska i wielkie znaki na niebie” (Łk 21,8-11). 

Te słowa nie zaraz  Maryja wykorzystuje zachęcając nas do nawrócenia, czyli zmiany naszego sposobu myślenia, widzenia i reagowania. Ona wie, że to nie staje się nagle. Modlić się o pokój trzeba zawsze, a nie tylko wtedy, gdy sytuacja się zaognia. Zwłaszcza o Ten Pokój, dzięki któremu, gdy nadejdzie czas, będziemy w stanie zachować się tak, jak o to prosił Jezus: Niech się nie trwoży serce wasze ani się lęka! 

            Piszę te słowa z wielkim smutkiem, a przyszły mi one do głowy z powodu naszej „łańcuszkowej” reakcji. Można by pomyśleć, że nie rozważamy orędzi Maryi i nie modlimy się codziennie o Pokój.

            Zadaję sobie samej pytanie:

- Czy ja rzeczywiście oczekuję przyjścia mojego Pana z radosną niecierpliwością?

- Czy modląc się nieustannie, zgodnie z prośbą naszej Matki o Pokój, wypatruję znaków zwiastujących rychłe przyjście Pana? 

- Czy pozostając w moim bezpiecznym życiu rzeczywiście chcę, aby On wszedł w nie ze „swoimi”, poprzedzającymi paruzję znakami?

Pan Jezus przed wstąpieniem do Nieba, chcąc uspokoić ludzi wszystkich pokoleń, zapewnił nas: Słyszeliście, że wam powiedziałem: Odchodzę i przyjdę znów do was! (J 14,28).

            Myślę o Apostołach, którzy wpatrywali się w Niebo za wstępującym do Ojca Zmartwychwstałym Chrystusem. Co Oni czuli? Myślę, że stali tam strwożeni i niepewni z tego powodu, że On, Ich ukochany Mistrz odchodzi z ziemi! Patrzyli za Nim z nadzieją, że może jednak zmieni zdanie i pozostanie!

A gdy tak stali, usłyszeli wielką obietnicę od dwóch tajemniczych mężów: „dlaczego stoicie i wpatrujecie się w Niebo? Ten Jezus, wzięty od was do Nieba, przyjdzie tak samo, jak widzieliście Go wstępującego do Nieba” (Dz 1,11).

Czasem mam wrażenie, że wielu z nas, zachowuje się tak, jakbyśmy byli strwożeni, że On powtórnie przyjdzie na ziemię!?

W tym kontekście zadaję sobie kolejne pytanie: czy ja mam takie usposobienie w sercu, jak Chrześcijanie czasów apostolskich i z ufnością czekam na rychłe, powtórne przyjście Chrystusa, czyli na… koniec świata,a może nie chcę o tym słyszeć?

Pierwsi chrześcijanie żyli paruzją, całe ich życie, praca i doznania były przeniknięte atmosferą eschatologii.

Czy czekam na Króla Chwały jak na Oblubieńca, szepcąc z utęsknieniem, że może jutro, może za tydzień, jeszcze chwila i On z nami będzie?

A może pozostaję w moim pragnieniu serca na etapie: Nowego roku liturgicznego, który rozpoczyna się Adwentem?

Tylko dwa razy w życiu (aż dwa razy) zdarzyło mi się spotkać osoby, które wyznały mi w prostocie serca, że już nie mogą się doczekać na powtórne przyjście Chrystusa w naszą ziemską rzeczywistość…

Na świecie nie dzieje się nic, o czym by Pan Jezus nam wcześniej nie powiedział. Uczę się pod okiem naszej cudownej Matki pozostawać w postawie wyczekiwania, wtedy, gdy modlę się o Pokój. Uczę się w trudnym procesie nawrócenia, że znaki nie są po to, abyśmy się zachowywali tak, jakbyśmy nie chcieli aby Jezus powtórnie przyszedł na ziemię. Ale aby nastąpiła Paruzja, najpierw muszą być „znaki”!

Nikt nie chce wojen, katastrof i cierpienia. Nasz kochany Ojciec Niebieski nie po to nas stworzył, abyśmy cierpieli!

A jednak nie mogę i nie chcę, aby moje oczekiwanie na rychłe, powtórne przyjście Pana Jezusa sprowadzało się tylko do aspektu pamiątki historycznej i do oczekiwania na Boże Narodzenie, przez czas Adwentu.

To prawda, że Pan Jezus w wyjątkowy sposób przychodzi wtedy do nas ze swoją łaską w sakramentach, w Eucharystii, ale zobaczyć Go na własne oczy, jako triumfatora nad złem, wskrzesiciela umarłych i sędziego świata to przekroczenie największych oczekiwań człowieka. Chwała Panu. 

Katarzyna

     
  • Bieżące wydanie w formacie PDF "Echa Medziugorja" zawiera tylko 1 stronę wydania papierowego. Osoby zainteresowane otrzymywaniem pełnej wersji „Echa” drogą elektroniczną, proszone są o podanie swoich danych ... (czytaj więcej)