Echo Maryi Królowej Pokoju
Strona Główna » Menu » Menu Górne » Strona Główna » Obrzezanie i Nadanie Imienia Jezusowi

Obrzezanie i Nadanie Imienia Jezusowi

 Z książki s. Marii Cecylii Baij OSB, objawienie „Żywota świętego Józefa”, podajemy okoliczności obrzezania i nadania Imienia Zbawicielowi oraz przybycie Trzech Królów.

 

Obrzezanie Zbawiciela

Kiedy nadszedł ósmy dzień od narodzin Zbawiciela, Święty Józef podjął rozmowę z Bożą Matką na temat obrzezania Dzieciątka Bożego. Upewniwszy się, że wolą Bożą było, aby Dziecię obrzezać oraz nadać Mu imię Jezus, nasz Józef zajął się znalezieniem człowieka, który mógłby dokonać obrzezania i przyprowadził go do groty, gdzie mieszkali. … Serce Józefa zostało przeszyte dotkliwą przykrością na myśl o cierpieniu, jakiego Bóg Wcielony miał zaznać podczas obrzezania, toteż poprosił tego, który miał dokonać owego obrzędu, aby nie sprawił Bożemu Dziecięciu zbyt wielkiego bólu. Dokonujący obrzędu zapytał, jakie imię chcieliby nadać Chłopcu. Wówczas Józef, uniżając się, zrazu nie ośmielał się go wypowiedzieć, czekając, że może pierwsza powinna nazwać Chłopca Matka, jednakże z rozporządzenia Bożego podali Imię jednocześnie. Chłopiec został obrzezany, zaś posługujący przy obrzędzie nadał Mu przesławne imię Jezus.

Przy wypowiedzeniu owego Imienia Niebiosa się pochyliły, błogosławione Duchy Imię to wielbiły. Świat się rozradował i także – uwielbił w osobach Maryi, Józefa oraz kapłana, który Je ogłosił. Piekło zaś zadrżało i uświadomiło sobie potęgę tego wielkiego Imienia, choć nie pojmowało, jakie było jego pochodzenie. Boża Matka i nasz Józef doznali niewymownej pociechy i zostali napełnieni ogromną radością. Tak samo i kapłan, który wypowiedział wielkie Imię, doznał w duchu ogromnej i niezwykłej pociechy oraz otoczył Je wielką czcią.

Nasz Józef ronił łzy ze wzruszenia i współczucia dla Bożego Dzieciątka, które płakało, gdy rozlała się Jego Przenajdroższa Krew. Dziecię Boże, płacząc, ofiarowywało Boskiemu Ojcu swoje łzy oraz krew jako zadośćuczynienie za grzechy świata. Do tej ofiary dołączali się również Boża Matka oraz nasz Józef, ponieważ Bóg w tym samym momencie oświecił ich serca i dał im poznać składane przez Zbawiciela ofiary – z tego względu nasz Józef przyłączył się do nich, ofiarowując również i samego siebie oraz dając tym samym dowód swojej gotowości do wypełnienia woli Bożej.

Potem nasz Józef stwierdził, że miejsce, w którym przebywali, jest ogromnie niewygodne dla Bożej Matki i Jej Syna Jezusa. Poprosił Ją zatem, aby zechciała wyjawić, jaka jest wola Boża, czy przypadkiem nie powinni powrócić do ojcowizny, do Nazaretu, żeby móc żyć nieco wygodniej. Boża Matka przystała na jego życzenie. Wyjawiła mu jednak, iż powinni zatrzymać się tu jeszcze przez pewien czas, ponieważ Najwyższy postanowił tutaj właśnie zdziałać inne cuda, które wkrótce sam Józef ujrzy na własne oczy – chodziło bowiem o przybycie Królów Magów, o czym będzie mowa później. Nasz Józef skłonił głowę i wyraził swoją gotowość do wypełniania we wszystkim woli Bożej.

 

Przybywają Królowie Magowie

Szczęśliwy Józef nosił w sobie pragnienie, by cały świat poznał wielkie dobrodziejstwo, które Bóg uczynił rodzajowi ludzkiemu, zsyłając dla jego zbawienia swego Jednorodzonego Syna w postaci ludzkiej. Gdy jednak Święty widział, że świat nie był świadom tego przemożnego dobrodziejstwa, dawał się ogarnąć ogromnemu smutkowi, dlatego wypraszał u Boga łaskę, iżby cały rodzaj ludzki docenił ów wspaniały dar, okazując wdzięczność swojemu Dobrodziejowi, oraz aby Zbawiciel był znany i czczony.

W noc poprzedzającą przybycie Królów do groty, Anioł przemówił do Józefa w jego śnie i wyjawił mu, jak to za dnia przybędą tu trzej Królowie ze Wschodu, aby uczcić nowonarodzonego Zbawiciela i ofiarować Mu cenne dary; zachęcił Józefa, żeby się radował, ponieważ dzięki tej okoliczności żarliwe pragnienie jego serca zostanie ukojone w znacznej mierze oraz spełnią się jego życzenia i prawe prośby. Zbudziwszy się ze snu, zaczął chwalić Boga i dziękować Mu. Pełen niewysłowionej radości i wesela, przedstawił swój sen Bożej Matce, która już wiedziała o nadchodzącym zdarzeniu, a mimo to, nie dawała po sobie poznać, co działo się w Niej samej. Wraz ze swoim Józefem radowała się, że Boża Dziecina przyjmie pokłony od owych szczęśliwych Monarchów oraz że oni sami uznają się za Jego poddanych, i że w ich osobach cała ludzkość uzna i uwielbi prawdziwego Boga.

Następnie nasz Józef przemówił do świętej oblubienicy i poprosił Ją o rozpoznanie woli Bożej: czy powinni nadal trwać w tak skrajnej nędzy, czy może trzeba zatroszczyć się o pewne udogodnienia lub poszukać bardziej godziwego miejsca? … Boże Dziecię znowu ukazało swoją wolę ukochanej Matce, zaś Ona przekazała ją Józefowi. Dotyczyła ona tego, że: powinni pozostać w miejscu ubóstwa i niewygody, w którym obecnie przebywali, bo właśnie w ten sposób uwielbią Boskie rozporządzenia; że nie powinni też martwić się swą skrajną biedą, ponieważ w niej właśnie trzej Królowie rozpoznają bogactwo i przeogromne skarby Króla Najwyższego, wreszcie, że oni przybędą poznać Go, uczcić oraz ofiarować Mu własne serca. Nasz Józef z pokorą przyjął tę odpowiedź, uwielbił wolę Bożą i jeszcze mocniej zdumiał się z powodu przedziwnych dzieł swego Boga.

Królowie przyszli adorować Dzieciątko Boże i Najwyższego Króla, a nasz Józef obserwował wszystko, co działo się pomiędzy nimi trzema a Bożym Dziecięciem, w całkowitym zdziwieniu i jakby w ekstatycznym uniżeniu. Podziwiał pokorę, nabożność oraz miłość owych królewskich postaci, a zarazem podziwiał łaskawość, dobrotliwość i życzliwość Bożej Dzieciny względem nich. Widział, w jaki sposób wielka łaska zadziałała w trzech Królach, jak zostali oni oświeceni i jak rozpoznali pod cielesną powłoką Dziecka Boży Majestat. Szczęśliwy Józef cieszył się niewymownie, widząc swojego Wcielonego Pana obdarzonego honorami, oraz cieszył się z powodu szczęścia owych Monarchów.

Po adoracji Bożego Dziecięcia goście, ciesząc się łaskami udzielanymi w ich duszach, złożyli oficjalne gratulacje Bożej Matce oraz szczęśliwemu Józefowi. Każdy z nich święcie zazdrościł mu szczęścia i radował się razem z nim. Józef przemówił do trzech Królów krótko, lecz jego słowa były przeniknięte i rozpłomienione miłością. Trzej Królowie rozpoznali szczególną zasługę Świętego i pojęli, jak godnie przyjął on swoją rolę, będąc tak świętym i zdobnym w cnoty. Przeto trzej szczęśliwi Monarchowie polecali się gorąco naszemu Józefowi, aby on raczył się modlić w ich intencjach do Majestatu Najwyższego Króla o zbawienie ich własnych dusz, jak również dusz ich podwładnych, jako że Józef posiadał ten zaszczyt przebywania u boku Króla królów oraz mógł cieszyć się Jego przemiłą i umiłowaną obecnością. Nasz Józef obiecał im to uczynić, a także wraz z nimi uradował się, iż otrzymali oni łaskę poznania i uwielbienia prawdziwego Boga. Kiedy Królowie Magowie ofiarowali Bożemu Dziecięciu swoje dary, zostali przez Nie wewnętrznie oświeceni oraz krótko pouczeni przez Bożą Matkę i przez świętego Józefa o Tajemnicach prawdziwej wiary, po czym oddalili się, by powrócić do swoich włości.

Józef, pozostawszy w stajence z Bożą Matką i Dzieciątkiem Jezus, uklęknął na ziemi z wielką pokorą i uszanowaniem, aby ponownie adorować swojego Zbawiciela. Podczas adoracji Święty został wprawiony w najwznioślejszą ekstazę, w której zostały mu przez Boga objawione wielkie Tajemnice oraz wielkie Sekrety w związku z przybyciem owych Króli, jak również w związku z tym, co Bóg – w stajni – zdziałał w królewskich duszach. Józef zrozumiał również, że ludzkość z czasem dojdzie do poznania i uwielbienia prawdziwego Boga. Wieść ta wielce rozradowała naszego Józefa. Później Święty powtórzył ją Bożej Matce, która już o wszystkim wiedziała. Wspólnie więc oboje podziękowali Bogu.

Następnie zaczęli rozmawiać o przybyciu Królów oraz o tym, że to właśnie ci władcy, wśród tylu narodów, stali się godni poznania i adorowania prawdziwego Boga; a spośród ludu żydowskiego, który był ludem wybranym i uprzywilejowanym, jedynie prości pastuszkowie mogli dostąpić łaski widoku i uwielbienia narodzonego Mesjasza. Małżonkowie byli pełni podziwu i zachwytu dla dzieł Najwyższego, dziękowali Mu za wszystko i chwalili Go. Wówczas też nasz Józef przyjrzał się uważniej darom ofiarowanym Zbawicielowi przez Królów, zrozumiał misterium, jakie się w nich kryło, i rozradował się niezmiernie, ponieważ wszystko to miało służyć jego Bogu, w szczególności kadzidło, którym on sam się posłużył, aby okadzić Boże Dziecię. Józef nie przywiązywał swojego serca do złota, ponieważ będąc miłośnikiem ubóstwa stronił od pieniędzy, a posługiwał się nimi wyłącznie w celu zapobieżenia koniecznym potrzebom; całą resztę, którą posiadał, dzielił z ubogimi; z tego, co przynieśli Królowie, ofiarowywał jałmużny na rzecz ubogich oraz na rzecz Świątyni. Zatrzymywał tylko tyle, ile było mu niezbędne, nic poza tym, wypełniając w ten sposób wolę Bożą oraz wolę jego świętej oblubienicy Maryi. Nasz Józef był w pełni zadowolony z wizyty Monarchów, którą przyjęło Boże Dziecię; nie mógł nadziękować się Bogu i gorąco modlił się za gości. Podobnie czyniła Boża Matka, wypraszając dla nich wiele łask.

Książkę można nabyć: https://sklep.krolowa-pokoju.com.pl/ksiegarnia/93-zywot-swietego-jozefa.html

 

     
  • Bieżące wydanie w formacie PDF "Echa Medziugorja" zawiera tylko 1 stronę wydania papierowego. Osoby zainteresowane otrzymywaniem pełnej wersji „Echa” drogą elektroniczną, proszone są o podanie swoich danych ... (czytaj więcej)