Echo Maryi Królowej Pokoju
Strona Główna » Menu » Menu Górne » Archiwum » Miłość i Miłosierdzie - recenzja filmu

Miłość i Miłosierdzie - recenzja filmu

Miłość i Miłosierdzie - pod takim tytułem na ekrany kin wszedł nowy film Michała Kondrata. Jest to fabularyzowany dokument, ukazujący życie polskiej mistyczki s. Faustyny (Heleny Kowalskiej). Jak wiemy, Jezus wielokrotnie ukazywał się tej prostej zakonnicy i powierzył jej misję głoszenia kultu Miłosierdzia Bożego. Było to zadanie przerastające siły s. Faustyny, która za namową swojego spowiednika ks. Michała Sopoćko zaczęła spisywać wszystkie te wizje w „Dzienniczku”. Opierając się na tych zapiskach oraz relacjach osób, które znały s. Faustynę, reżyser stworzył fascynujący obraz zakonnicy, realizującej prośby Jezusa. Jedną z nich było namalowanie obrazu Jezusa. Siostra Faustyna znalazła wsparcie i pomoc u swojego kierownika duchowego, który powierzył to zadanie jednemu z wybitnych malarzy Eugeniuszowi Kazimierowskiemu. Przez pół roku pod okiem wizjonerki powstawał obraz Jezusa Miłosiernego, który ukończony w 1934 roku został wystawiony publicznie w Bramie Ostrobramskiej w związku z głoszeniem rekolekcji o Miłosierdziu Bożym przez ks. Sopoćko. Film pokazuje mało znane fakty z życia tego kapłana, który odegrał ogromną rolę w początkowej fazie kultu Bożego Miłosierdzia. Natomiast do rozszerzenia tego kultu poza granice Polski przyczynił się inny duchowny - ks. Józef Jarzębowski. On to z narażeniem życia zaszczepił Boże Miłosierdzie w USA, Japonii i Meksyku.

W prezentowanym filmie umieszczono świadectwa teologów i naukowców związanych z licznymi ośrodkami kultu miłosierdzia na świecie. Z wypowiedzi tych wynika, że jest to dzieło Boże, rozwijające się niekiedy w cudowny sposób. Film „Miłość i Miłosierdzie”, ukazując obrazy z życia s. Faustyny przeplatane wypowiedziami osób wnoszących nowe spojrzenie na ów kult, utrzymuje cały czas widza w napięciu. Rozładowują je „scenki” rodzajowe jak np. ta, gdy dwie kobiety wykupują obraz Jezusa za dwie półlitrówki wódki.

Ogromne wrażenie na widzu robią wyniki badań naukowców, którzy stwierdzają, że wizerunek Jezusa widoczny na obrazie „Jezu ufam Tobie”, namalowany według wskazówek s. Faustyny, jest identyczny z rysami twarzy i sylwetką odbitą na Całunie Turyńskim i Chuście z Oviedo.

Dzięki świetnej grze odtwórców głównych ról - Kamili Kamińskiej (s. Faustyna) i Macieja Małysa (ks. Sopoćko) oraz tajemniczej postaci malarza (Janusz Chabior) widz uczestniczy w niezwykłej przygodzie.

Michał Kondrat stworzył dzieło, którego przesłanie jest skierowane do całej ludzkości. Jak sugeruje tytuł, dotyczy miłości i miłosierdzia Boga; każdy z nas może ich doświadczyć, bez względu na swoje zasługi. W każdej duszy dokonywam dzieła miłosierdzia, a im większy grzesznik, tym ma większe prawa do miłosierdzia mojego (…). Kto ufa miłosierdziu mojemu, nie zginie, bo wszystkie jego sprawy moimi są…( Dz. 723).

Warto obejrzeć ten film. Według zapisków s. Faustyny Jezus powiedział: Polskę szczególnie umiłowałem,a jeśli będzie posłuszna mojej woli, wywyższę ją w potędze i świętości. Z niej wyjdzie iskra, która przygotuje świat na ostateczne przyjście moje (Dz. 1732).

Halina Bartosiak

     
  • Bieżące wydanie w formacie PDF "Echa Medziugorja" zawiera tylko 1 stronę wydania papierowego. Osoby zainteresowane otrzymywaniem pełnej wersji „Echa” drogą elektroniczną, proszone są o podanie swoich danych ... (czytaj więcej)