Echo Maryi Królowej Pokoju
Strona Główna » Menu » Menu Górne » Strona Główna » Miejsce Narodzin Mesjasza

Miejsce Narodzin Mesjasza

Poszukiwania przez Teodora miejsca narodzenia Mesjasza, z książki „Śladami miłości”  - F. A. Straggler 

 

- Szanowny Teodorze, wybacz że ośmielę się zapytać. Jesteś Grekiem, jak oznajmiłeś, z twej mowy wynika że wierzysz w Jedynego Boga jak my, a jak widzę nie znasz naszego języka?

- Słusznie zauważyłeś, Jakubie, że wierzę w Jedynego Boga, ale nie jestem Żydem. Aby oszczędzić ci dalszych pytań powiem ci, że jestem filozofem greckim, który jak niektórzy wielcy myśliciele już przede mną, doszedł do wniosku, że tak Grecy jak i Rzymianie mylą się wierząc, że są różni bogowie. Wierzę, że jest jeden Bóg Stwórca wszystkiego. (…) Aby jednak dokładnie poznać prawdę przybyłem do Izraela.

- Dobrze, że szukasz prawdy, ale ośmielę się doradzić ci, że w tej sprawie powinieneś udać się do Jerozolimy.

- Jednak celowo zatrzymałem się w Betlejem. W Aleksandrii usłyszałem, że to tu, w Betlejem, narodził się Mesjasz i dlatego postanowiłem wyjaśnić jak to się stało, że jedni wyznawcy wierzą w to, a inni tego nie przyjmują.

- Oj szanowny Teodorze, dobrze ci życząc w twoich pragnieniach poznania prawdy, radzę tu w Betlejem nie wspominać o tym. Tutaj ludzie na takie pytania reagują bardzo agresywnie. Słowa, że tu mógł narodzić się Mesjasz przywołują smutne wspomnienia, unikaj ty tego tematu jeśli chcesz spokojnie poruszać się po Betlejem. Dobrze, ja powiadomię i poproszę rabbiego, abyś z nim porozmawiał o tym. Myślę, że jutro znajdzie czas na rozmowę z tobą. (…)

Na drugi dzień gospodarz dał mi znać, że rabbi oczekuje mnie po południu. Był to człowiek w sędziwym już wieku i jak wszyscy mężczyźni tego narodu brodaty i z długimi włosami po bokach. W jego zachowaniu widać było godność i takt. Przywitał mnie serdecznie. Przedstawiłem mu się na co odpowiedział mi:

- Wiem, Teodorze, od mego przyjaciela Jakuba, że poszukujesz prawdy, a swym rozumem doszedłeś do tego w co my wierzymy i co objawił nam przez proroków sam Najwyższy. Słyszałem, że znasz naszą wiarę i chcesz poznać Pismo i w tym celu przybyłeś do nas.

Jestem zaszczycony, że wybrałeś mnie abym ci objaśnił niektóre sprawy. Muszę ci jednak powiedzieć, że są ode mnie bardziej uczeni w Piśmie, zasiadają w Radzie. Oni mieszkają jednak w Jerozolimie. Ośmielę się zapytać dlaczego wyróżniłeś mnie przybywając najpierw do mnie? (…)

- Zaniepokoiła mnie sprawa podziału jaki nastąpił wśród wyznawców w Jedynego Boga, który jak powiedziałeś objawił przez proroków nawet swe imię. Niech więc imię Jahwe będzie wysławiane. Dowiedziałem się, że tu w Betlejem narodził się przed laty Mesjasz. Jedni Go uznali i przyjęli jego naukę, a drudzy odrzucili to jako niemożliwe. Chciałem wyjaśnić dlaczego tak się stało.

- Widzę, że prawdziwie jesteś filozofem poszukującym prawdy. Dobrze, że w tej sprawie przychodzisz do mnie, a nie pytasz tych, którzy z pijackich zwidów pierwsi zaczęli głosić, że widzieli narodzonego Mesjasza. Mesjasza, którego zobaczyli w bydlęcej grocie! Takim ludziom można wierzyć?

- O kim mówisz szanowny rabbi?

- O pasterzach. Chyba wiesz, szanowny filozofie, że są to ludzie najgorszej kategorii społeczeństwa. Nie chce im się pracować jak innym, wolą siedzieć i pilnować owiec i kóz.

Ci ludzie lubią ukraść, pobić uczciwych mieszkańców, a nadużywanie wina jest ich codziennością. Z lenistwa często nie chce im się budować domów więc mieszkają ze swymi zwierzętami w grotach lub szałasach. Poznasz ich, bo z daleka cuchną.

- Ale, o ile wiem Izrael oczekuje Mesjasza.

- A czy ty wiesz kim będzie Mesjasz?

- Właśnie dlatego tu przyszedłem, aby to poznać.

- Widzę, że jesteś mądrym człowiekiem i rzeczywiście szukasz prawdy tam gdzie ją możesz znaleźć.

- Tak, należy jej zawsze szukać, sprawdzać czy aby nie popełniliśmy błędu poszukując jej.

Ale powiedz mi dlaczego ci pasterze właśnie wtedy, w swoim pijackim zwidzie jak powiedziałeś, zobaczyć mogli kogoś, kogo uznali za Mesjasza. Ciekawi mnie też dlaczego niektórzy jednak im uwierzyli?

- Zadajesz bardzo mądre pytania. Złożyło się na to kilka spraw. To jest prawdą, że Izrael oczekuje Mesjasza, i to była pierwsza przyczyna iż niektórzy uwierzyli, że mógł się już narodzić. Mesjasz, znaczy namaszczony. A kto jest namaszczany? Król. A skoro król, który będzie panował już wiecznie, to jego królestwo musi być wielkie i silne, z którym inni będą się liczyć. Czy taki król mógłby narodzić się w śmierdzącej grocie?

- Ośmielę się zapytać, na jakiej podstawie twierdzisz, że Mesjasz będzie wielkim królem?                                                            

- To wynika z objawionych ksiąg Pisma. Pytasz więc ci objaśnię. (Iz, Ps, Jr, Dn, …).

 - Szanowny rabbi, widzę jak dokładnie znasz Pismo. Wyjaśnij mi dlaczego właśnie wtedy niektórzy uznali, że w tym czasie ma narodzić się Mesjasz?

- To też wyjaśniają księgi Pisma. To znaczy, że po 69. tygodniach lat, czyli 483. latach zostanie namaszczony król Izraela. (…)

Wtedy też zdarzyła się trzecia bardzo ciekawa sytuacja na niebie. Wiesz, że na niebie świecą gwiazdy stałe i te, które zmieniają swe położenie w ciągu roku. Wtedy trzy gwiazdy, jak nigdy dotąd, zbliżyły się tak do siebie, że świeciła jakby jedna ogromna gwiazda. U was w Grecji przecież też to musiało być widoczne.

W Babilonii żyje dużo różnych Magów, którzy z gwiazd odczytują co może się wydarzyć. Odczytali z tego zjawiska, że jest to znak przyjścia na świat bardzo ważnej osoby, która będzie miała wpływ na cały świat. Ponieważ złączyły się wtedy gwiazda, którą wy nazywacie Zeusem, a Rzymianie Jowiszem zaś na wschodzie zwą ją Gwiazdą Królewską, z gwiazdą przez was zwaną Kronos, a przez Rzymian zwaną Saturnem zaś na wschodzie oznacza ona Izrael.

Do nich obu od strony zachodniej zbliżyła się bardzo trzecia najjaśniejsza gwiazda i stworzył się na niebie jakby drugi mniejszy księżyc. Ponieważ jak mówiłem ta trzecia zbliżyła się do dwu pozostałych od zachodu to uznali, że ta ważna osoba urodzi się w Izraelu.

Utwierdzili ich pewnie też Żydzi mieszkający w Babilonii, którzy znają Pismo. Ci Magowie przybyli do Jerozolimy karawaną wielbłądów wraz ze swoimi sługami wiozącymi namioty, żywność i potrzebne im w drodze przedmioty. Skoro miał narodzić się król, to udali się do Heroda, który panował wtedy w Judei, z zapytaniem o to. Wyobraź sobie zdziwienie tego tyrana, który całe życie obawiał się utraty władzy.

Ogromnie zdenerwowany wiadomością Magów posłał po najwyższych kapłanów, aby mu to wyjaśnili. Ci odpowiedzieli mu zgodnie z prawdą, że nic nie wiedzą o narodzeniu się króla w Izraelu. Kiedy Magowie powołali się na rozmowę z babilońskimi rabinami, Herod uznał, że arcykapłani coś przed nim ukrywają. Zagroził im i polecił natychmiast podać gdzie w Piśmie jest powiedziane o narodzeniu się króla, kiedy i gdzie. Wystraszeni o swoje życie arcykapłani zacytowali mu więc wyjątek z Księgi Micheasza: „A ty, Betlejem Efrata, najmniejsze jesteś wśród plemion judzkich! Z ciebie mi wyjdzie Ten, który będzie władał w Izraelu, a pochodzenie Jego od początku, od dni wieczności”.

Usłyszawszy to Magowie udali się do Betlejem. Gdy Magowie dopytywali się o narodzeniu się tam Mesjasza-Króla, jakimś sposobem dotarła do nich pogłoska, że pasterze widzieli jakieś cudowne blaski światła nad grotą i słyszeli śpiewy aniołów, którzy jakoby wielbili narodzonego tam Mesjasza. Ale w grocie nikogo nie było. Jak się okazało w grocie rzeczywiście urodziło się dziecko pewnej rodziny z Galilei, którzy przybyli na spis ludności, bo zarządził go na ten czas cesarz. Ponieważ ojciec rodziny pochodził z Betlejem i miał tu po rodzicach pastwiska i winnicę, i chociaż oddał je w dzierżawę, musiał poddać się spisowi, aby nie być ukaranym przez władzę.

- A dlaczego urodziło mu się dziecko w bydlęcej grocie?

- Były tego dwie przyczyny. Po pierwsze przybyło wtedy do Betlejem bardzo dużo ludzi. Byli to przyjezdni na spis i przybyli na Święta Namiotów trwające cały tydzień. Gospody były pełne podróżnych, a właściciele obawiali się przyjąć ciężarnej kobiety na nocleg, by w ich lokalu nie urodziła, gdyż pomieszczenie to stałoby się wtedy nieczyste przez pewien czas i utraciliby zyski. Dalsza rodzina męża też nie chciała ich przyjąć, bo ich dziecko było nieślubne i wstydzili się za nich.

- Rabbi, mówisz nieślubne?        

- Czy ty wiesz jak wygląda u nas ślub? U nas mężczyzna poślubia pannę i bierze ją do siebie na rok i obserwuje w tym czasie czy będzie dobrą żoną, ale nie może się do niej zbliżyć. Dopiero po roku jest właściwy ślub.

- Tak, to znam. Ale dlaczego mówisz – nieślubne?

- Oni mieli to dziecko przed upływem roku. Czy oni zachowali prawo?

- Rabbi, a jeśli oni byli niewinni?

- A skąd się wzięło dziecko przed upływem roku? Ty jesteś tak logicznie myślący, a tego nie widzisz?

- Dobrze. Powiedz mi czy ci Magowie odnaleźli to dziecię?

- Przecież Betlejem to małe miasto. Wszyscy o wszystkich wiedzą wszystko. Gdy skończyły się święta i spis przyjezdni opuścili miasto. Wtedy ojciec znalazł mieszkanie u starszej kobiety na uboczu. Oni tam zamieszkali, bo przecież po tygodniu od urodzenia musieli obrzezać syna, a po upływie miesiąca złożyć ofiarę w świątyni, więc nie chcieli przed tym terminem wracać do Galilei.

Czy ty wyobrażasz sobie, że ci Magowie uwierzyli tym pasterzom? Oni temu dziecku złożyli hołd! Czy ty to rozumiesz? Na gwiazdach się znali, a tacy nierozsądni! Oni przyjechali z Babilonii, czytali wróżby z gwiazd, a nie myślący. Nieślubne dziecko, prostych ludzi, urodzone w cuchnącej grocie uznali za króla! Oni jeszcze złożyli mu dary!

Ja myślę, że skoro nie znaleźli króla to chcieli Herodowi spłatać figla. A może wstydzili się wracać do Babilonii i przyznać się ludziom, że oni Magowie pomylili się? Tak musiało być, bo zaraz uciekli i nie wrócili już do Heroda, który na nich czekał.

A czy ty wiesz, że Herod w ich gadki uwierzył? Czy wiesz co on zrobił?

- Słyszałem, kazał zamordować wszystkie niemowlęta będące chłopcami.

- To widzisz ile tu było płaczu, strachu i złorzeczeń.

- Rabbi, muszę ci powiedzieć, że oni uciekli do Egiptu. Wiem to pewnie, bo rozmawiałem tam z człowiekiem, którego uratowali zagubionego na pustyni gdy był dzieckiem. Potem mieszkali w ich domu do czasu aż dowiedzieli się, że Herod umarł. Wtedy powrócili do Galilei i zamieszkali w Nazarecie.

- Widzę, że ty jesteś uparty w poszukiwaniach, ale nie rozumiem po co jest ci to potrzebne.

- Dobrze powiedziałeś. Jestem uparty w poszukiwaniu prawdy.

- Widzisz więc dlaczego mieszkańcy nerwowo reagują na słowo Mesjasz. Powiedziałem ci wszystko i radzę ci nie poruszaj już tego tematu w Betlejem.

- Rabbi, dziękuję ci. Bardzo dokładnie przedstawiłeś mi sprawę Mesjasza od strony Pisma i wydarzeń w Betlejem. Niech Jahwe ma cię w swojej opiece i błogosławi ci w każdym dniu. Mówiłem ci na wstępie, że poszukuję prawdy, więc aby w przyszłości nie zrodziły się w mych myślach jakieś pytania muszę posłuchać też co w tej sprawie mówią pasterze. Trzeba przecież zawsze wysłuchać drugiej strony. Tego przecież wymaga prawo.

Książkę można nabyć: https://sklep.krolowa-pokoju.com.pl/powiesc/23-sladami-milosci.html

 

     
  • Bieżące wydanie w formacie PDF "Echa Medziugorja" zawiera tylko 1 stronę wydania papierowego. Osoby zainteresowane otrzymywaniem pełnej wersji „Echa” drogą elektroniczną, proszone są o podanie swoich danych ... (czytaj więcej)